Trafiona! Tak oto wygląda znaleziona przez nas jedna z kilku powierzchni poślizgu, nawiercona na głębokości 15,0-15,5 m p.p.t. Ta jednak jest szczególna, gdyż widać w niej wyraźne zlustrowanie po przemieszczaniu się mas.
Szereg nasunięć doprowadził do sytuacji, gdzie mamy kolejno od powierzchni: mułki lessopodobne, margle kredowe, gliny zwałowe, iły mioceńskie, wapienie jurajskie, kolejny raz iły mioceńskie, utwory krasowe oraz lite wapienie jurajskie. Oczywiście poza ostatnimi dwoma wydzieleniami, wszystkie pozostałe są już klasyfikowane jako koluwia. Co ciekawe miejsce nawiercenia jest formalnie poza osuwiskiem. To dobry przykład, że granice ich wyznaczenia, szczególnie w tych skalach map są umowne i każdorazowo należy spoglądać na teren znacznie szerzej niż prostych warunkach gruntowych.
Badania wykonano dla domu jednorodzinnego w Krakowie. Dla określenia warunków geologiczno-inżynierskich wykonaliśmy dwa otwory rdzeniowane z podwójną rdzeniówką średnicą PQ (85 mm rdzenia), siedem otworów wierconych bez użycia płuczki, cztery sondowania CPTU, dwa badania DMT (wszystkie do głębokości maksymalnej 20 metrów) oraz pobraliśmy próby NNS metodą Direct-Push w celu określenia zapadowości gruntu i wykonania badań TXCD. Szczególnie istotne było wykonanie badań DMT, które przy dużej miąższości gruntów nieskalistych pozwalają zidentyfikować ewentualne strefy powierzchni poślizgu in situ.